niedziela, 23 czerwca 2013

Rozdział 30(z niespodzianką. :D).

Ten sam dzień - wieczór...
Chłopcy zabierają mnie na imprezę. Mówią że to urodzinowa. Przedwczesna urodzinowa. Heh, oni i ich te postrzelone pomysły. :D No nic, tak czy siak idę z chęcią na tę imprezę, bo to będzie ostatnie party tutaj, w Londynie. Szkoda trochę. No ale cóż, życie. Nie myśląc już o niczym zabrałam się za ubranie. Postawiłam na sukienkę(--->). A co tam, ostatnia imprezka to trzeba zaszaleć.! Nie wiem sama skąd ja ją wytrzasnęłam. No nic mniejsza z tym. Z małymi problemami z zamkiem założyłam kieckę i szpilki. Mam nadzieję, że wyglądam dobrze. Jeszcze kolczyki, wisiorek i pierścionek i gotowe. Został jeszcze make-up i włosy. Z makijażem (trzeci w pierwszej kolumnie) łatwo poszło, zaś z włosami kompletnie nie wiedziałam co z nimi zrobić. Postanowiłam zaeksperymentować. Pokręciłam moje proste włosy lokówką. Efekt był świetny. Ostatnie muśnięcie szminką i spojrzenie na siebie. Elegancko i seksownie. To jest to. Puściłam oczko sama do siebie, zgarnęłam kurtkę i wyszłam z pokoju. Na korytarzu nikogo nie było. W czasie schodzenia ze schodów założyłam moje nakrycie wierzchne na ten wieczór, wyciągnęłam włosy spod ubrania i weszłam do salonu. Tom, Max i Jay otworzyli usta, a Nathan...zakrztusił się colą, którą pił.
-Źle.?-spytałam.
-Wręcz...przeciwnie.-odpowiedź dostałam od Natha, który jeszcze trochę pokasływał. Chłopcy sie otrząsnęli i mogliśmy ruszać. W drodze, bo szliśmy piechotą, bo chłopcy powiedzieli, że blisko, zlustrowałam każdego od góry do dołu. I przyznam, że najprzystojniej wyglądał Nathan. Czarno-biało. So sexyyy. A ubrany był tak. Wyglądał bardzo, bardzo, bardzo seksownie. Patrząc na niego zagryzłam wargę. A może czas to skończyć.? Dość tej wrażliwości, nieufności i wszystkich innych durnoctw.? Przecież raz sie żyje. A teraz jestem w wieku, w którym nie powinno być miejsca na smutki i zmartwienia. Czas przełamać barierę. Zemszczę się na samej sobie. Obudziła się we mnie druga Anne. Odważna, twarda, a połączenie z tą delikatną i wrażliwą mną daje naprawdę ciekawy charakter. Z resztą Nathan sie o tym przekona. Na sama myśl uśmiechnęłam się łobuziersko i przespieszyłam kroku, bo przez te rozmyślania zostałam w tyle, wyprzedzając Maxa i Natha. Szłam z Tomem i Jayem na przedzie, gdzie ciągle śmialiśmy sie z kawałów obu chłopców. w pewnej chwili odwróciłam się do tamtej dwójki.
-Chodźcie.! Co się tak guzdracie.?-cały czas mówiłam to z uśmiechem na ustach, a potem puściłam oczko Nathowi. Odwróciłam sie z powrotem do porannej "Bomby atomowej". Od czasu gdy do nich doszłam, nie przestawałam, że tak powiem, kręcić tyłkiem. Oj no wiecie o co chodzi. Chciałam w pewien sposób dać komuś znak do działania, pobudzić jego napalone zmysły. ^^ Gdy dotarliśmy do celu, zauważyłam, że brunet zmierza do baru, więc w połowie drogi złapałam go za rękę i doszliśmy do miejsca. Chłopak zamówił drinki i większo-procentowe "napoje". Od razu wzięłam swojego i udaliśmy sie w stronę stolika, przy którym siedziała nasza gromadka. Gdy juz prawie doszliśmy, Nathan szepnął mi do ucha.
-Co ty kombinujesz.?-uśmiechnęłam się tylko i nic nie odpowiedziałam. Po kilku minutach pół butelki nie było. Łał, szybko idzie. Zgodnie stwierdziliśmy, że czas na małą przerwę, czyli wyskakujemy na parkiet. Wtedy zdjęłam kurtkę, w której było mi gorąco. Świetnie się bawiłam tańcząc. Zaraz obok był Nath, który co chwila zerkał na mnie. I albo mi sie zdawało, albo widziałam iskierki pożądania w jego oczach. Po dwóch lub trzech piosenkach wróciliśmy do stolika, gdzie dalej piliśmy. Gdy Max zabierał sie za polewanie nowo otworzonej butelki wódki, odwróciłam kieliszek do góry dnem.
-Ja odpadam.- tak wystarczająco dużo wypiłam. Chcę chociaż co nie co pamiętać z tej nocy. Choć jedną pamiętam imprezę(polską.!) tylko do tekstu "Ze mną się nie napijesz.?". Taaa, a nastepnego dnia obudziłam się w wannie. Typowa domówka. A miata ludźmi szatan wtedy. :D No, ale mniejsza z tym. Na moje słowa Tomax się, że tak powiem rozbudzili.
-No ale jak to.? Już.? No weź. Z nami się nie napijesz.? Ostatnia kolejka.-no wiedziałam ze strzelą ten tekst. Tak, juz widzę te ostatnia kolejkę. No i widziałam ostatnią kolejkę. Całą butelkę wypiliśmy. Tym razem byłam nieugięta i odmówiłam. Z resztą nie tylko ja. Nath też odstawił i wyciągnął mnie na parkiet. Zaciągnął mnie w takie miejsce, gdzie reszta nas nie widziała. Aha, czyli tak pogrywasz. No to się zabawimy. zaczęłam ten tzw. "zmysłowy" taniec. Mam nadzieję, że wiecie o co chodzi, bo nie chce mi się tego tłumaczyć. xd Na czym to ja.? A, tak, taniec. W pewnej chwili chłopak odwrócił mnie do siebie tyłem i przyciągnął do siebie. Jego ręce błądziły po mojej talii. Moja jedna ręka spoczywała na jego, a druga "miziała" go po szyi. Czułam jego przyspieszony oddech na karku, a potem szyi. Przeszły mnie przyjemne dreszcze. Po chwili czułam jak muskał wargami moją skórę. Było mi tak przyjemnie, że zapragnęłam czegoś więcej. Zapragnęłam jego. Z resztą odkąd obudziła się we mnie ta "druga" Ann to miałam na niego chrapkę. A wracając do tematu... Odwróciłam się do bruneta przodem i spojrzałam w jego oczy. Chyba dalej nie łapał o co chodzi. To czas go oświecić. Zagryzłam dolną wargę patrząc na jego usta,a następnie pogładziłam kołnierz koszuli i przyciągnęłam na niego chłopaka do siebie wpijając w jego usta. Zaskoczony oddał pocałunek, przyciągając mnie bliżej do siebie. Gdy brakło mi tchu, oderwałam się od jego ust i powiedziałam.
-Nie chcę być tylko przyjaciółką.-kolejny raz przygryzłam wargę. Bałam się. Bałam się że od mówi lub najzwyczajniej w świecie wyśmieje i się nie zgodzi. Nathan chwilę tak na mnie patrzył, a potem oparł swoje czoło o moje, tak że stykaliśmy się też nosami.
-Kocham Cię.-zamknęłam oczy. Te słowa spowodowały, że zaszkliły mi sie oczy, ale skutecznie je powstrzymałam. Nagle poczułam usta chłopaka na swoich. Pragnę go. Nikogo innego. Tylko jego. Oderwałam się od niego i pociągnęłam za rękę ku wyjściu. Poszliśmy tak, że nikt z naszej grupki nas nie zauważył. Na zewnątrz jakimś trafem stała taksówka, do której wciągnęłam Natha i pojechaliśmy do domu. Po około pięciu minutach zjawiliśmy się przed danym budynkiem Tym razem brunet mnie pociągnął i wprowadził do domu. Przyparł mnie do drzwi i brutalnie zaatakował moje usta. Przy okazji dobierał sie do zamka sukienki. Prowadziłam go w stronę pokojów. Na chwilę odsunęłam sie od chłopaka.
-Twój czy mój.?-no co.? xd
-Mój.-i ponownie wpił sie w moje usta. wepchnęłam go do jego pokoju, a potem zamknęłam drzwi na kluczyk. Odwróciłam sie w stronę bruneta, który siedział na łóżku. Podeszłam do niego z łoobuzierskim uśmiechem. Usiadłam na nim okrakiem i wpiłam w jego usta, tym samym powalając go na plecy...

___________________________________________________________________________
Heuheuheuheuheuheuheuheuheuheuheuheuheuheuheu. xdd
Macie takiego oto. Niespodzianka w rozdziale. ;*
Pobiłam swój własny rekord. Co do długości. <3
Zostawiam wam do oceny. ;*
Trzymajcie sie Dziubaskiii.  <3 <3

8 komentarzy:

  1. Dobre :D
    Jestem bardzo ciekawa, kiedy braciszek zauważy, że siostra mu zniknęła i jaka będzie jego reakcja ^^

    P.S. Dodałam u siebie bohaterów. Został on zatytułowany 0 0 0. Bohaterowie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Spoko rozdział podoba mi się taka Ann
    Ale będzie sexytime w następnym rozdziale to ja nie moge :P
    Taki Nath gorący że się dziewczyna nie powstrzymała (albo na odwrót) :)
    Wpadnij do mnie tw-fanblog.blogspot.com
    Weny :*

    OdpowiedzUsuń
  3. "Pobudzić jego napalone zmysły"- padłam.
    HA! Jak ja lubię tą drugą Ann! Te jej epickie teksty.
    Tylko jestem ciekawa jak zareagują chłopcy na czele z bratem, jak zorientują się, co się święci...
    Oj, będzie gorąco- tak czuję (gorąco we wszystkich znaczeniach tego słowa)
    Przepraszam, że nie komentowałam, ale wiedz, że czytałam,
    Madeleine

    OdpowiedzUsuń
  4. uhuhuhuhuhu jaka scenka z Nathanem :) hehe aż i się gorąco zrobiło
    dawaj kolejny rozdzialik no bo co tam dalej będzie mnie interesuje :)
    weny!!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. ooooooo mrrrrr.
    baaaaaaaaaaaardzo mrrrraaaaśnie ;)

    o jaaaaa - jak się napaliłam ! (nie to zebym ja jutro miała randke wieczorem xd przez Ciebie nie recze za sama siebie i za swoje czyny jutro wieczorem xD )

    eeeeeeeeeejjjjjjjjj piękny rozdzial, cudowny ... Nathan jaki sexiak. i jeszcze Ann jak się wystroiła jak mrowka na swieto lasu :D hahaha i git xd !. no.

    AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAaa chyba jeszcze raz go sobie przeczytam xd

    3maj kciuki jutro za mnie wieczorem zebym ja tak się nie posunela jak Ann i żeby dzieci nie było hahahahahah xD
    widzisz jak na mnie działasz ?;D
    a jutro w dzień dodam rozdzial nowy, wiec wpadaj smialo :)

    <3

    OdpowiedzUsuń
  6. O loooooosie, dziewczyno! To się rozpędziłaś, łoohooo :d ale bardzo dobrze, bardzo dobrze! Uwielbiam takie klimaciki :d także ten.. tego.. czekam na następny bardzo, ale to bardzo niecierpliwie (if you know what i mean) haha :d
    a tak przy okazji, to założyłam nowego bloga i byłoby miło gdybyś wpadła na chwilę :D
    http://justdontbescared.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. czemu nic nie dodajesz??

    http://baby-nath-lovestory.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. omg-,! cudeńko! już się domyślam co będzie dalej..;-)
    aż zachciało mi się iść do mojego Nathana...( tak wiem ma takie same imię jak Sykes ale to nie on... hheuheu):-*
    a tak żebyś wiedziałam to na imie mi Leslie( jakby co to nie zmyślam imienia)
    Pozdro:-*

    OdpowiedzUsuń