piątek, 14 czerwca 2013

Rozdział 28.

-Ja...za tydzień wyjeżdżam.-Tom i Max, bo oni akurat pili soczek, a siedzieli naprzeciwko siebie, to co mieli w buzi, poleciało na kolegę naprzeciwko a Nathowi z ręki wyleciał widelec. Chyba jako jedyni Jay i Siva zachowali spokój. Wprawdzie na Jaya to nie było co liczyć bo wiedział. Ale Siva.? Czy on chce się mnie pozbyć.? o.O O ty mrówkojadzie.! Ja ci dam.! xd
-Co.?!-po krótkiej chwili wydobył z siebie dźwięk.
-Wracam do Polski. Wakacje się kończą.-powiedziałam cicho. Tomax dziwnie na siebie spojrzeli po czym zapytali.
-To...
-Tak...
-Właściwie...
-Ile...
-Masz...
-Lat.?-ostatnie słowo powiedzieli razem.
-Nosz cholerka.-mruknęłam cicho po polsku. Ale wydaje mi się że usłyszeli, bo cała czwórka zmarszczyła brwi, oprócz Jaya, który tylko lekko się uśmiechnął, jakby wiedział o co chodzi....Spojrzałam na niego ze zmrużonymi oczami.-17.-"we wtorek"-dopowiedziałam w myślach; to było bardzo ciche, choć przy takim milczeniu to było jak w normalnej tonacji. Po kilku sekundach odezwał sie Tom, który jakby skojarzył fakty.
-To już miałaś urodziny.?
-Nie, nie.-odpowiedziałam szybko.
-To kiedy.?-wyszczerzył się. I teraz, kurde blaszka noo. Co wymyślić, żeby użyli mózgu. Hmmmm.... O.! Mam.! :D
-Chłopcy, kiedy macie najbliższy koncert.?-wszyscy oprócz Toma się zamyślili. Już otworzył usta żeby coś powiedzieć, ale ja pokazałam żeby był cicho. Po krótkiej chwili odezwał się...o dziwo Nathan.
-We wtorek.-patrzył na mnie z takim zaciekawieniem, że gdy usłyszałam te dwa słowa to uśmiechnęłam się do niego szeroko.
-Bingo.!-Max spojrzał znacząco na Toma a ten kiwał głową i się uśmiechał. Potem obaj zaczęli się śmiać, ale widząc moją podejrzliwa minę, przestali i co jakiś czas wymieniali ukradkowe spojrzenia, te "porozumiewawcze". Po skończonym posiłku poszłam do pokoju w którym spałam i ze słuchawkami na uszach, przeglądałam internet i pisałam z Natalą. Czyli konkretna zamuła. :D

W tym czasie w salonie...
-Ej no chłopaki ogar. Mamy czas do wtorku.-odezwał sie najspokojniejszy, jak dotąd, Jay.
-No jak ogar.? Myślisz że w 6 dni sie wyrobimy.?-Nath
-Oczywiście.-klasnął w dłonie Loczek.-Chłopie, 6 dni, rozumiesz.? Calutkie 6 dni na zorganizowanie.
-A masz juz pomysł.?-Max. No i tu Jay zamilkł. Nie miał bladego pojęcia co zrobić.
-Czyli jesteśmy w tak zwanej czarnej dupie.-podsumował Tom.
-No weźcie sie od razu nie załamujcie. Do jutra każdy pomyśli i obgadamy sprawę.-oznajmił Siva, który podszedł do schodów i spojrzał czy dziewczyna idzie. Po usłyszeniu ciszy wrócił i dokończył.-Może być.?-reszta mu przytaknęła. Późnej jeszcze bardzo długo o tym rozmawiali. Zorientowali się, że już późno. Rozeszli się do swoich pokoi i każdy poszedł spać. No niezupełnie. Nathan jako jedyny nie mógł zasnąć. Myślał o Ann. Ciągle nie dawała mu spokoju. Zajmowała każdą jego myśl. "Kocham ja jak wariat. Ona mnie też. To widać. Sama mi to z reszta powiedziała. Ale to nic nie zmienia. Przez moją głupotę cierpiała. I możliwe że dalej cierpi. Wiedziałem że Dionnie będzie chciała mnie pocałować. Gdybym do tego nie dopuścił...byłoby zupełnie inaczej. Najwidoczniej taki nam Bóg zgotował los. Zrobie wszystko aby było tak jak wcześniej. Żebyśmy byli razem. Wprawdzie nie byliśmy razem, ale byliśmy. Ot takie coś. Ale mniejsza oto. Chciałbym znowu móc ją pocałować, przytulić, czuć zapach jej niebiańskich perfum i żyć z tą świadomością, że na zawsze będziemy razem. Ja ją kocham do cholery.! Nie może ot tak wyjechać. Trzeba zrobić jakieś pożegnanie. Tylko jakie.?"

____________________________________________________________________________
Ciam ciara ram ciam. :D
Taki jakiś krótki. xd
Dobra sory to nie w tym będą przeskoki czasowe. Soreeeczki. ;*
Teraz siedzę i w kółko i kółko i kółko słucham Chasing The Sun. Tej oryginalnej wersji. Tą co miałam dziwie się zaczynała. A przy tej mam ciarry. *.*
Hah no to macie odpowiedź. :D
A w tym nie będzie pytanka. Zbyt normalnie się koń... Wróć, jest pytanko. ^^
O czym rozmawiali chłopcy w salonie.? ;p
A teraz zabieram się za ogarnianie nexta i reszty innego. ^^
Piąteczkaaa. <3

2 komentarze:

  1. haha :D GE-NIALN-NY ROZDZIAŁ !
    o matko jak mi ryjek się cieszyl przez caaaaaaaaaaaaaaaly czas, czytając xd
    jejć ;) eeeeeeeeeee no oni na pewno walna cos na urodziny Ann, typu . nie wiem co xD haha i powiem Ci ze sama sobie łatwego zadania nie postawilas, bo będziesz się teraz glowkowala niezle. xd chyba ze już na cos wpadlas chytra bestio ;D

    hah, wgl Tomax mnie rozwalil xD na początku z piciem i potem z tymi pytaniami o wiek xd o dzizas - kocham ich xD

    także no. czekam na nexciora ;* a ja zastanawiam się czy dodac już teraz zaraz u siebie nowego czy przytrzymac wszystkich i dac dopiero jutro, bo wlasnie skonczylam pisać rozdzial przy którym miałam taka breche ze o materdeo xD ale dobra- morda na lancuch i nic więcej, musze pomyslec xd

    jeszcze raz - rozdzial meeeeeegaśny !!! uwielbiam go <3!

    OdpowiedzUsuń
  2. Zostałąś nominowana do Liebster Awards. Zapraszam : http://thewantedstory3.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń