wtorek, 16 lipca 2013

Rozdział 32.

-Co wy tu robicie.?-spytał nie mało zdziwiony mój braciszek.
-Rozmawiamy.-odpowiedziałam bardzo, ale to bardzo spokojnie, żeby nie wzbudzic podejrzeń.
-Rozmawiacie powiadasz.?-kolejny raz spytał, tym razem z uniesioną brwią.
-Boże, ale ty jesteś zboczony.!-wyszłam z pokoju i skierowałam się do salonu. Ustałam i wybałuszyłam oczy.-Co wy tu wyprawiacie.?-Tom i Max siedzieli na podłodze, naprzeciw siebie, po turecku, z zamkniętymi oczami. Tom otworzył oczy, wstał i podszedł do mnie.
-Po pierwsze-mówił szeptem-to mów ciszej. My tu medytujemy. Pozbywamy się złej energii.-spojrzałam na niego jakbym zobaczyła UFO.
-Dobrze wy się czujecie.?
-To był pomysł Maxa.-przewrócił oczami.- Ja też tak zareagowałem, a teraz udaję. Nasz łysolek chyba śpi, więc nie przeszkadzajmy mu.-zaczął prowadzic na górę.
-Czekaj, czekaj.-nagle w mojej głowie zapaliła się lampeczka, a na ustach pojawił się szatański uśmiech. Tomcio chyba zbytnio nie ogarniał o co chodzi, ale gdy kiwnęłam głową na Maxa, wyszczerzył się. W kuchni omówiliśmy plan i przystąpiliśmy do działania..

Perspektywa Nathana
-Tak, ona ma rację, jesteś zboczony.-Jay przewrócił oczami, zamknął drzwi i usiadł na krześle. Podniosłem się do pozycji siedzącej. Loczek zdążył otworzyc laptopa i przeczytac tekst, bo szczerzył się od ucha do ucha.
-Świetne.-ręką wskazał na owy tekst.-Będzie kolejny hicior.-przewróciłem oczami i zamknąłem maszynę.
-Wiem, że nie po to przyszedłeś. A więc, w czym problem.?
-Chodzi o urodziny Any.
-A no tak. Dzwoniłeś.?-chłopak skinął głową-To dobrze. Tylko mi powiedz jak ściągniemy tu Nathalie i Amandę.?
-No normalnie. Z resztą zależy czy będą chciały przyjechac.-uniosłem brew i spojrzałem na niego.-Dobra, będą chciały.-Loczek przewrócił oczami.
-A co z koncertem.?-kolejne pytanie.
-Spokojnie, wszystko załatwione.-otworzyłem usta by coś powiedziec, ale Jay mi przerwał-Tak, piosenki ustalone. Tylko pamiętaj, że w czasie próby dźwięku trzeba...
-Tak wiem.-przerwałem mu.-W końcu ja to wymyśliłem.

Perspektywa Ann
-Piękne. Aż szkoda go budzic, bo rozwali.-zrobiłam podkówkę z ust.
-Oj cicho, wszystko jest na zdjęciach, nacieszysz się tym.-szatyn szturchnął nie w bok.
-Ale na żywo, lepiej wygląda.-skrzywiłam się.-No, ale dobre i to.-wyszczerzyłam się.
-No i o ten entuzjazm mi chodziło.-Tom klasnął w dłonie, a Max niespokojnie się poruszył. Chłopak spojrzał przestraszony najpierw na "śpiącego" Łysolka, a potem na mnie. Gdy tamten znów się poruszył, złapał mnie za rękę i szybko pociągnął na górę. Nagle usłyszeliśmy trzask, gruchot czegoś, krzyk, stęki i takie tam. Tommy wciągnął mnie do swojego pokoju i oparł się o zamknięte drzwi.
-A teraz przeczekamy w tym oto schronie, aż rozwścieczona bestia o imieniu Max uspokoi się i tak dalej.-szatyn wyszczerzył się, a ja ze śmiechem pokręciłam głową i wyszłam z pokoju. Udałam się do siebie, gdzie zażyłam kąpieli i poszłam spac. Tak, to był bardzo interesujący dzień.

______________________________________________________________________________
Siemanoooooooooooooooooo. :D
Co tam jak tam gdzie tam.? xdd
Joł, joł, joł a ja dalej na Mazurach. :D
No nic, w niedzielę będę już w domkuuu. ;*
Dobra, ten jakiś śmiechowy, ja nie wiem. XD
Także ten paczę, że poprzedni się nie podobał...
Aj tamm. xp
Może ten coś.. ;D
Nie przynudzam.;p
KOMENTUJCIEEEE. :D

3 komentarze:

  1. Co oni zrobili biednemu Maxiowi?
    Szkoda, że taki krótki ten rozdział, no ale najwyraźniej musiał być takiej długości, więc...
    Ale oczywiście był boski, jak każdy twój poprzedni.

    Zapraszam również do siebie:

    http://the-boys-wanted.blogspot.com
    http://time-is-slepping-away.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda Maks ale co
    Może krótki ale genialny!!!!!!!!!
    Ciekawe co to będzie jak dowiedzą się o ich romansie
    Pisz szybko nexta
    Weny kochana

    Wpadnij do mnie-->http://rocketthewanted.blogspot.com/
    http://nathanialex.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Krótki ale za to zajebisty.
    Ciekawi mnie to czy Max im się jakoś za to odwdzięczy.
    Zgadzam się z Karoliną:Ciekawe co to będzie jak dowiedzą się o ich romansie.
    Nie mogę się doczekać nexta.
    Napisz go :)
    Życzę ci weny


    Zapraszam do siebie:
    http://changedmyworldnathansykes.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń