-Chodźcie, to tu.-Nareesha pokazała nm jedyny sklep z sukniami ślubnymi w mieście. Ale gdy weszłyśmy do środka... On był ogromny.! Rozdzieliłyśmy się i każda poszła szukać po jednej sukni dla przyszłej panny młodej. Przekładałam wieszaki aż znalazłam świetną suknię. Wzięłam ją i odłożyłam na kanapę, która stała nieopodal. Nagle zadzwonił mój telefon. Odebrałam nawet nie patrząc kto dzwoni.
-Hej kochanie.-aha, dobra już wiem kto.
-Hej. Wy już znaleźliście garnitur, że dzwonisz.?-w odpowiedzi usłyszałam śmiech chłopaka.
-No co ty. Ana, proszę cię, myślisz, że w tak krótkim czasie Seev znalazłby garnitur, który mu pasuje.?-przyznałam mu rację. Co jak co, ale Siva zawsze był niezdecydowany.-A u was jak tam wybieranie.?
-Całkiem dobrze. Ja, Kels i Mich znalazłyśmy jakieś, ale Naree i Lily jeszcze szukają.-dobra, a teraz małe sprostowanie : przyszedł brzeg do brzega, a Max i Michelle z powrotem się zeszli. W sumie to rok temu nasz łysolek ponownie oświadczył się dziewczynie. No zobaczymy co z tego będzie. Lily to dziewczyna Jaya. Tak.! Też się zdziwiłam jak ją nam przedstawił, a to było 2 lata temu. No, ale cieszę się, że braciszek w końcu się ustatkował, bo teraz mniej pije. W sumie to okazjonalnie. Po zakończeniu szkoły przeprowadziłam sie na stałe do Londynu. Z resztą nie tylko ja. Tata i Amy też, ale oni zamieszkali z mamą, a ja z chłopcami. Ciężko by było mi się z nimi rozstać. W sumie to i tak wszyscy mają zamiar się wyprowadzić. Nathan myśli o zamieszkaniu razem. Tylko on i ja. Przed ślubem, ba zaręczynami to raczej nie powinno się mieszkać razem, ale postanowiłam zaryzykować. Jak zerwiemy, ale oby do tego nie doszło.!, to zamieszkam z rodzicami, albo w Londynie. Dobra mniejsza z tym. Pogadałam jeszcze w chwilę z moim chłopakiem, a po rozłączeniu się oglądałyśmy mini pokaz. Suknia numer jeden :
-3 razy nie.-stwierdziłyśmy, dziwnie wyglądała. Przy drugiej sukni :
-Hmmm...całkiem, całkiem ale to jeszcze nie to.-co Kelsey powiedziała to prawda. Trzecia suknia :
-O. Mój. Boże.-tyle zdołałam z siebie wydusić. Mulatka wyglądała bajecznie.
-Tak. Tak. Tak.! Bierzesz tę.-Kels, ja i Lily pokiwałyśmy głowami. Naree podskoczyła z radości, po czym pognała się przebrać. Gdy wróciła, powiedziała.
-Dobra, ja już jestem załatwiona. Teraz Mich.-wskazała na szatynkę. Po Michelle przyszła na kolej Kelsey, tak nawiasem mówiąc to Tommy oświadczył się jej. :D Każda zaręczona miała suknię, więc mogłyśmy iść. Dziewczyny wymieniły porozumiewawcze spojrzenia po czym Kelsey powiadomiła.
-No, to teraz twoja kolej Anne.-spojrzałam zdziwiona na blondynkę.
-Ja.? Ale po co.? Przecież Nath nie oświadczył mi się.-powiedziałam jakby to b yła oczywista rzecz. No bo była. Nareesha mruknęła coś pod nosem w stylu "Jeszcze." po czym popchnęła mnie w stronę przymierzalni. Odwróciłam głowę w stronę dziewczyn, a te energicznie potrząsnęły głowami i pokazywały rękami, żebym wchodziła. Niepewnie weszłam do środka i rozejrzałam się. Na wieszaku wisiała suknia. Była piękna. Będąc w dalszej niepewności zdjęłam swoje ubrania i założyłam ją. Nie mogłam poradzić sobie z suwakiem, które znajdowało się z tyłu, więc przytrzymując materiał na biuście, zawołałam Kelsey. Dziewczyna pojawiła się chwilę później.
-Co je... Eeee... jest cudowna.
-Pomożesz.?-wskazałam na tył, a blondynka zasunęła suwak.
-O. I teraz jest miodzio.-stałam i tak patrzyłam w swoje odbicie i nie wierzyłam, że to ja. Po prostu nie poznawałam samej siebie. Odwróciłam się tyłem do lustra, odetchnęłam głęboko i odsunęłam zasłonę. Wyszłam do nich i spojrzałam na ich miny. Konkretny szok. Po chwili pierwsza odezwała się Mich.
-Wyglądasz...-za nią dokończyła Lily.
-Obłędnie...-uśmiechnęłam się delikatnie.
-Musisz w niej iść na swój ślub.-Nareesha. Dziewczyny zaczeły jej przyznawać rację.
-Dobrze, pójdę. W sumie mi też sie podoba. I to strasznie.-Zaśmiałyśmy się.-A teraz idę się przebrać.-jak powiedziałam tak zrobiłam. Po kilku minutach gadałam z ekspedientką. Z resztą nie tylko ja. Naree też prosiła o pozostawienie sukni dla mnie. I sie zgodziła. Podziękowałam i wyszłyśmy ze sklepu.
Wieczorem...

-Anne, wiesz jak bardzo cię kocham. Dlatego chcę spędzić z tobą resztą mojego życia. Więc, Anne McGuiness, uczynisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moją żoną.?-patrzyłam na niego i nie mogłam z siebie nic wydusić. To dlatego dziewczyny kazały mi przymierzyć suknię. Pomogły mu się przygotować. Ah mniejsza o to. Pochyliłam się i pocałowałam go. Gdy się oderwałam powiedziałam.
-Za jaką odpowiedź uznajesz to.?-zapytałam z delikatnym uśmiechem. Chłopak tylko uśmiechnął sie szeroko, po czym włożył mi na palec śliczny pierścionek. Wstałam, a Nathan podniósł mnie i okręcił nas. Zaśmiałam się i pocałowałam go. W domu wraz z narzeczonym(jaa jak to brzmi. xd) ogłosiliśmy o tym wydarzeniu. Oczywiście były gratulacje. Teraz tylko czekać na śluby...
__________________________________________________________________________
No i kolejny. :D
Widze, ze wszyscy się odwrócili ode mnie. ;(
San uratowała sprawę. ;**
Ja też naprawdę nie chcę kończyć tego opka, ale tak się potoczyła historia, ze kończę. :D
W sumie to chyba zrezygnuję z kolejnego opowiadania. ;(
Zostanę komentatorem opowiadaniowym. xd
Nie, ale tak serio, to chcecie nowe opowiadanie czy nie.? Będe wiedziała czy wogóle zaczynać... :)
Do następnego. ;*
Proszę, kochana nie kończ jeszcze tego opowiadania !
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział, w ogóle cały blog jest świetny !
Proszę nie kończ jeszcze !
rozdział przecudowny:)
OdpowiedzUsuńszykuje się kilka ślubów na raz nie mogę się doczekać tego;d
dużo weny życzę i czekam na next;)
rozdział boski!
OdpowiedzUsuńproszę nie kończ tak szybko. naprawdę podoba mi się to opo.
nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału.
weny :**
To będzie wesele ^^
OdpowiedzUsuńA może wszystkie na raz? ;D
Po co się rozdrabnieć xd
Czekam na next ;)
Weny ;*
BOSKI BOSKI I JESZCZE RAS BOSKI
OdpowiedzUsuńJA DO DZISIAJ PŁACZE BO CHCESZ SKOŃCZYĆ BLOGA:(
Czekam nie cierpliwie na NN
Weny Kochana
Chcemy to.i nowe opowiadanie Tez !!!! :*
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem wogole nie powinnas konczyc pisanie blogów, możesz też zakończyć, ale pisać następne opowiadanie. Jesteś genialna w tym. Mam nadzieje, że bedziesz dalej pisała i czekam na następny rozdział, a ten jest genialny <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
TAK!! następne :)
OdpowiedzUsuńKiedy nowy rozdział???:( Hallo ja tu czekam:)
OdpowiedzUsuń